Nie będę ukrywać, że gdy przeglądałam ofertę sklepu Femme Luxe kilka sukienek wpadło mi w oko, ale to był taki zachwyt na odległość. Wiecie, niby śliczna, ale nie na moją figurę, a jak już nawet się w nią wcisnę to gdzie ją założę? No coś w tym jest, że jak się jest mamą to szuka się dresów, a nie eleganckich sukienek… Ale raz się żyje! Zamówiłam!
Dobra, przyznam się, że od dłuższego czasu chciałam zamówić inną sukienkę. W kolorze wina, pięknie podkreślającą talię i biust, z dekoltem na zakładkę. Piękna! No i tak się kręciłam i myślałam i w końcu sukienka się wyprzedała. A ja już się w niej widziałam, kiedy przyjmuję gości, albo na święta. No ale trudno, uznałam to za znak i szybko zamówiłam inną. Bardziej szaloną, bo z jednym nagim ramieniem. Czyżbym miała już strój na zbliżające się wesele?
W ogóle sporo ryzykowałam, bo według tabeli na stronie jestem między rozmiarami w talii i biodrach. Uznałam jednak, że mam gorset, więc w razie czego będę się nim ratować. Według tabeli w talii mam za dużo o 2 cm, ale materiał na szczęście o tę odrobinę się rozciąga i leży dobrze. Gorzej by było wziąć ten większy rozmiar, który na biodrach by mi mocno odstawał. Zresztą, jeśli trafi się większa okazja to i tak pewnie będę miała dodatkowo gorset, żeby czuć się lepiej.
Dziś tylko jedno zdjęcie, ale kto wie, może niedługo gdzieś na Insta wrzucę jakąś fajniejszą wersję 🙂 bo tu tylko przymiarka.
Na stronie znajdziecie także inne rzeczy: Joggers Loungewear i T shirts. Spodnie i dresy mają świetne, jestem z nich bardzo zadowolona, zresztą wspominałam o tym już wielokrotnie na blogu. A teraz przekonałam się do sukienek i chyba jeszcze jakąś sobie zamówię 🙂
Jeden komentarz