Przyznam, że z serią Biblioteczka Montessori spotkamy się po raz pierwszy. Mamy część: Ciało człowieka. Już samo pudełko jest zachwycające i obiecuje szalenie fajną zawartość. W kartonowym pudełku znajduje się książeczka pełna informacji i rysunków, do tego folie z rysunkami, filcowe narządy, karty z obrazkami i podpisy. A do tego instrukcja obsługi, ale kto by tam czytał instrukcje 😉
Wszystko znajduje się w niewielkim kartoniku, więc nie ma zagrożenia, że coś się wysunie, zgubi, zniszczy. W środku znajdziemy:
- 11 filcowych modeli narządów
- książeczkę
- przezroczyste folie z rysunkami
- plakat
- 13 kart edukacyjnych
Fajne jest to, że w środku znalazłam ulotkę, która przedstawia najważniejsze założenia pedagogiki Montessori. Niby coś tam wiem, ale moja wiedza nie jest zbyt obszerna.
Z tej serii dostępne są również:
- flagi świata
- czas
- świat
- przyroda
- ogród
- ptaki europy
O ciele człowieka niby wiemy sporo, bo przecież jest nasze, widzimy je, czujemy i jest nam znane. Ale przecież jest tyle tematów, których się nie porusza, a które są ważne. I są trudne, bo jak opowiadać o jelitach? Sama musiałabym się najpierw wiele nauczyć…
Spis treści:
- jak dziecko postrzega swoje ciało
- jak korzystać z zestawu
- narządy z filcu sposób użycia
- karty edukacyjne i zasady ich użycia
- narządy w twoim ciele
- mózg
- tchawica i oskrzela
- płuca
- serce
- wątroba
- żołądek
- trzustka
- pęcherzyk żółciowy
- śledziona
- nerki
- jelito cienkie
- jelito grube
- pęcherz moczowy
- układy w ciele
- Jak korzystać z folii
- układ nerwowy
- układ krwionośny
- oraz układ kostny
- układ mięśniowy.
Już we wstępie jest zauważone, że dziecko potrafi nazwać swoje części ciała (które widzi), ale nie wie, co „ma w środku”. Jak te narządy wyglądają, jak się nazywają, jaką pełnią funkcję i jak są ze sobą powiązane. Dlatego fajnie, że filcowe narządy można przykładać do plakatu, że folie nakłada się na narysowanego ludzika. I wszystko widać! Zabawa poprzez naukę, tfu nauka poprzez zabawę. Właściwie kolejność dowolna. Ważny jest efekt! W zestawie są również karty edukacyjne, które pozwalają dziecku do obrazka dobrać nazwę.
Wiadomo, że wszystko dopasowujemy do wieku dziecka, ale zestaw jest tak skonstruowany, że można wiedzę z czasem udoskonalać. Uczymy się małymi krokami, nie tylko dziecko, ale także rodzic… Jestem pewna, że jeszcze po kilka zestawów sięgniemy!
Jeden komentarz