Książka „Mieszkając z wrogiem” to moje pierwsze spotkanie z Penelope Ward. Słyszałam o niej przy okazji innych książek, jednak jakoś nie było okazji by bliżej się poznać ? Kasia miała już okazję czytać duet autorek – Penelope Ward i Vi Keeland
– Drań z Manhattanu <klik>. Jak moje pierwsze spotkanie z autorką?
Powiem Wam szczerze, że książkę czytało się całkiem nieźle. Chociaż jest bardzo…”cukierkowa”. Po „Mieszkając z wrogiem” spodziewałam się kłótni, awantur, może jakichś krzyków… a tu w sumie sielanka. Poza paroma złośliwościami… Niemniej jednak – miła przygoda
– Byłem wtedy gotów dla ciebie umrzeć. Kiedy odeszłaś, miałem wrażenie, jakby mój świat się zawalił. Oprócz twojej babci tylko na ciebie mogłem liczyć. Byłaś stałym punktem w moim życiu… aż zniknęłaś. Ta strata nauczyła mnie, że mogę polegać jedynie na sobie samym. To ona ukształtowała mnie takim, jakim dziś jestem… co niekoniecznie oznacza coś dobrego.
Tak Justin tłumaczy Amelii co czuł, kiedy prawie dekadę temu zostawiła go samego. Kiedy bez słowa uciekła z domu. Wzruszyłoby mnie to bardzo, gdyby nie fakt, że dziewczyna miała wtedy 15 lat i jakoś nie mogę zaakceptować, że przez tyle lat winił ją za to. No i że ot tak mogła uciec. Co prawda do ojca, ale… ale od początku!
Fabuła
Amelia odkrywa, że jej narzeczony Adam ją zdradza. Na dodatek w tym samym czasie umiera jej babcia. Babcia zostawia jej w spadku swój ukochany dom – jednak nie tylko jej. Współwłaścicielem zostaje Justin – chłopak z sąsiedztwa, którego babcia traktowała jak wnuka. Swego czasu był on dla Amelii bardzo ważny. Spędzali razem prawie cały czas. Jednak pewnego dnia wszystko się zmieniło. Dziewczyna dowiedziała się czegoś, co sprawiło, że porzuciła matkę, z którą miała dość napięte stosunki, babcię, którą kochała i Justina, który był dla niej kimś bardzo ważnym… Spotkanie po latach może być trudne. Jednak postanawia pojechać do domku w czasie wakacyjnej przerwy i czekać, co przyniesie los. A los okazuje się być przewrotny – do domku przyjeżdża Justin z dziewczyną. Po kilku kłótniach, a właściwie docinkach z jego strony sytuacja wydaje się być opanowana. Jednak Amelia czuje się w jego towarzystwie dziwnie. Zaczyna coraz więcej o nim myśleć, marzyć po nocach. Możecie się domyślać, że sytuacja jest dość napięta. To pierwsza sprawa…
Jednak kiedy dziewczyna Justina wyjeżdża, relacje dwojga skłóconych wcześniej młodych ludzi ocieplają się i okazuje się, że nigdy nie byli dla siebie tylko przyjaciółmi. Kiedy są już bardzo blisko siebie wraca Jade – dziewczyna Justina, a Amelia odkrywa, że niedługo zostanie mamą… Justin wyjeżdża, ale pozostaje przyjacielem – nie chce kolejny raz tracić Amelii. Amelia zostaje samotną mamą i, co się z tym wiąże, odczuwa podwójnie trudy rodzicielstwa. Rok po spotkaniu z Justinem ponownie zostają sami w domu babci. I jak myślicie, co się dzieje? ? Do tego spotkania i wielkiego powrotu dochodzi świetna niespodzianka – Justin jako dobrze zapowiadający się muzyk dostaje propozycję wyjazdu w trasę koncertową.
***
Jak to rozstanie wpłynie na ich wspólną przyszłość? Czy istnieje w ogóle coś takiego, jak ich wspólna przyszłość? Sięgnijcie po książkę i przekonajcie się sami! Książkę wydało wydawnictwo Editio Red, możecie przeczytać fragment oraz kupić „Mieszkając z wrogiem” klikając <tutaj>