Tag: #czytambopolskie2020
Już na Instastory wspominałam, że autor najpierw uprzedza, że książka „Wiele do stracenia” nie każdemu się podoba. I to mnie trochę zaskoczyło, może nawet zniechęciło. Ale druga myśl była taka, że to może chwyt...
Dawno już nie było tak, że wpadłam w ciąg czytelniczy. Jedna książka się kończy, druga zaczyna. A już na pewno nie miałam tak, że czytałam jedną książkę dziennie. Nie macie pojęcia jaka to przyjemność...
Wielokrotnie już wspominałam, że opowiadania pozwalają poznać autora wystarczająco dobrze by nas do siebie przekonał. Albo zniechęcił. Choć oczywiście wolę czytać książki, bo pozwalają się bardziej zaprzyjaźnić. Ale trzeba się cieszyć tym, co mamy,...
„Gorsza siostra” to książka trudna, emocjonalna, wzruszająca. Stanowczo nie jest to lektura, która mnie rozluźniła, wręcz przeciwnie – wywołała lawinę myśli! Ale to plus, ogromny! Książki mają zmuszać do przemyśleń, a nie tylko rozluźniać....
Pamiętacie „Liliannę”, o której opowiadałam Wam jakiś czas temu? Wzbudziła we mnie wiele emocji. Takich, których się nie spodziewałam. Kiedy sięgałam po „Malwinę” widziałam, że czeka mnie cudowna podróż. I nie zawiodłam się. Malwina...
„Czarna ćma” nie jest dostępna w wersji papierowej, niestety. I uważam, że to duży błąd, bo to książka, którą warto mieć na półce. Zwykle unikam e-booków, ale ten przyciągnął mnie do siebie. Teraz wcale...
Sam autor mówi, że to książka dla wymagającego, ambitnego czytelnika. Przyznaję, początkowo pomyślałam, że pewnie każdy autor myśli tak o swojej książce, ale to zwiększyło moją ciekawość. Być może nawet sięgnęłam po nią, żeby...
Największy problem każdego małżeństwa? Teściowa. Książka „Teściowe muszą zniknąć” jest odpowiedzią na nasz problem. Wydaje mi się, że nie ma czytelników, którzy nie znają Alka Rogozińskiego. Nie twierdzę, że każdy lubi jego poczucie humoru,...
Jak trafiłam na książkę „Kolacja z Tiffanym”? Dzięki temu, że do podcastu muszę przejrzeć zapowiedzi premier na nadchodzący miesiąc moja książkowa chciejlista ciągle się wydłuża. Nie wiem, czy zamiast „dzięki temu” nie powinnam napisać...
„Nazajutrz cię odnajdę” to powrót do Mysłowic (jak to brzmi, skoro tu mieszkam…) to jak spotkanie z przyjaciółkami, którymi niejako dla czytelników stały się Agnes i Adriana. Przyznam szczerze, że tym razem Adriana ciekawiła...