Wakacje, jedziemy na wakacje… Z takim okrzykiem powitaliśmy tę grę w naszym domu. Obowiązkowo lądujemy na plaży. I teraz, gdy wakacje już za nami ciągle myślami jesteśmy na plaży dzięki tej grze!
Ona rzeczywiście wyruszyła z nami na drugi koniec kraju. A potem zawzięcie czytaliśmy instrukcję, by wszystko dobrze zrozumieć, gdy Szymon podskakiwał obok i pytał czy już. Znacie ten obrazek, prawda?
Fabryka Kart Trefl-Kraków kolejny raz mile nas zaskoczyła. W niewielkim pudełku (idealnym na wyjazdy) znaleźliśmy 132 karty. Dzięki nim mamy możliwość budować zamki, a jak zamki to i wieże. Ale budowanie wcale nie jest tak łatwe (zupełnie jak w rzeczywistości!), bo czyhają na nas kraby i mewy. Niestraszne im nawet wiaderka!
Dla kogo jest gra? Dla każdego! Może grać do pięciu osób, powyżej 6 lat, ale Szymon jest młodszy, a skubany daje radę!
O co chodzi? O zbudowanie zamku. A wcale nie jest łatwo
Zbiera się bonuy, za zawartość, za kształt, największy zamek i najwyższą wieżę. Atakuje cię ? krab, który pokonuje wiaderko, natomiast przegrywa z mewą. Mewę pokonasz wiaderkiem. Tak wygląda atak. Dzięki atakowi masz szansę zgarnąć kartę przeciwnika. Atakuje was również wielka fala.
Dobra, przyznaję się. Wieczorami, jak Szymon już poszedł spać, to dorośli też grali. Co prawda rywalizacja była ostrzejsza, ale zabawa była świetna. A teraz, gdy nadchodzi jesień myślę, że będzie jeszcze częściej nam towarzyszyć ?